zeby takie cos nagrecic i to ogladac.
Filma nakrecony przez dewiantow. Jak laska mogla wziac udzial w scenie ze jedna wisi glowa w dol a druga ja zabija i ma orgazm z jej krwii?
Te to tylko film?? K8rwa ludzie pomyslcie. Trafilme na to przypadkowo. To powinno byc w platnej tv.
ja ocenilam film na 6. pierwszy raz wczoraj ogladalam to. i nie od samego poczatku. ale fakt film jest chory, nieźle popiepszony
film jest słaby i przewidywalny. Drętwa i nietrzymająca się kupy fabuła, ale co do masy flaków - powiedzcie mi dlaczego nikt nie bulwersuje się tak gdy mowa jest o pile ? może dlatego, że większość 'ekspertów' nawet tych filmów nie oglądała tylko kieruje się tym co usłyszał od znajomego, który mdleje na widok kropli krwi.
"Piła" jednak trochę się różni moim zdaniem od "Hostelu". Owszem i w jednym, i w drugim przypadku jest dużo krwi, ale "Piła" jeszcze ma jakąś fabułę...zresztą wszystkie krwawe sceny nie wzbudzały we mnie takiej odrazy jak w "Hostelu"...wczoraj jak go obejrzałam to zasypiałam z ogromnym niesmakiem. Nie wrzucałabym więc tych filmów do jednego worka. Ale nie ma co komu narzucać własnego zdania. Choć pod względem technicznym film był nakręcony bardzo dobrze, i to chyba jedyny plus tego filmu...aaa no i główna bohaterka:D
Widziałam bardziej zryte produkcje, ta jest przede wszystkim nuuuuuuuuuudna i strasznie wolno się rozkręca.
Cóż, po tej scenie wyżej opisanej, gdy panna zaspokaja swoje seksualne rządze tarzając się w krwi, której było aż nadto, wyłączyłam telewizor. Już wtedy było coś dziwnego, bo najpierw mega ostrym 'czymś' jeździ po całym jej ciele bez niczego, a zaraz w ten sam sposób rozcina jej plecy.
A Piłę lubię, fakt, szczególnie pierwsze częsci, ostatnich nie oglądałam. Generalnie to ma jakiś 'sens', facet chce ludzi czegoś nauczyć, aby żyli lepiej, jeśli będą zdolni do poświęceń, aby przeżyć. Że chce się zabawić, no to inna sprawa. Ale jakaś chora filozofia tam jest, tu nie ma żadnej. Chyba, że wychodzi w dalszej części filmu, którego ja nie widziałam.
Miałam dokładnie to samo skojarzenie jak tylko zobaczyłam ją wchodzącą do tej jakby "wanny". Swoją drogę polecam wszystkim książkę "Pani na Czachticach":)
Obejrzałam wczoraj z ciekawości, bo widziałam kilka opinii, że niby część 2 lepsza od 1. Jak dla mnie dziadostwo, sama przemoc bez niczego innego. Nie straszy, raczej wzbudza tylko obrzydzenie i niesmak. Nie nazwałabym tego horrorem. Dla takich filmów powinna zostać utworzona nowa kategoria "Czysta rzeźnia", czy coś podobnego.
zgadzam sie. Co do oddzielnej kategorii to chyba tego typu filmy zaliczane sa do "gore"...chyba ze cos przekrecilam
Fakt, że film jest nieźle popieprzony, ale przecież taki miał być, właśnie o to chodziło. Tyle czytam, że ten film jest bezmyślną rzeźnią bez fabuły, a przecież pomysł z tą chorą zabawą dla bogaczy ze wszystkimi jej rytuałami (licytacja, tatuaż, przymus zabicia) całkiem oryginalny. Jak komuś nie pasują takie sceny to niech po prostu nie ogląda. To zresztą tylko film, równie dobrze można przyczepić się do przeciętnego filmu sensacyjnego z mordobiciem i strzelaniną, bo to przecież także może demoralizować.
A co do wiadomo której sceny z Lorną - majstersztyk, dzięki tej scenie podniosłem nieco ocenę.
Popieram. Pomysł jest oryginalny. Lubię tego typu filmy, a ten jest bardzo dobry, toteż go tak oceniłam. Dwójka lepsza od jedynki. A scenka z Lorną, jak już wyżej coś wspomniano, była zaczerpnięta z opowieści o żonie Batorego. Jeden z lepszych horrorów.
Może uznacie mnie za czuba, ale dla przykładu ta scenka na końcu filmu z odcięciem dziewczynie głowy przez główną bohaterkę, a później, gdy dzieciaki grały jej głową w nogę i padł gol... to wywołało u mnie śmiech.
PS: Nie jestem seryjnym mordercą i nie mam tego w planach. :P Pozdrawiam